Jasper Whitlock - 2010-06-13 12:13:55

Tu znajduje się punkt główny obozu Marii, to tutaj przychodzą doświadczone wampiry, kiedy chcą posiedzieć i porozmawiać. Nowonarodzeni spędzają czas na arenie, walcząc ze sobą.

Charlotte - 2010-06-13 19:10:10

Chodziła wolnym krokiem po obozie. Zastanawiała się nad dokładniejszym planami Marii. Była bardzo ciekawa co Jaspera czeka za jakiś czas. Zaśmiała się cicho, przypominając sobie miny chłopaka. Pokręciła rozbawiona głową i wskoczyła na jedno z drzew. Wspięła się na najwyższą  gałąź i ukucnęła na niej. Patrzyła na niebo z uśmiechem na ustach.
                                                                         ***       
Znudziło jej się bezczynne siedzenie na drzewie. Wpatrywała się w niebo i nic więcej, to było dla niej zbyt nużące. W końcu nie wytrzymała i zeskoczyła z drzewa robiąc salto w powietrzu. Szeroko uśmiechnięta wylądowała miękko na trawie i ruszyła na spacer do lasu.
                                                                         ***
Wskoczyła na drzewo i wzięła głęboki wdech. Od razu zrobiło jej się lepiej czując czyste powietrze.
                                                                         ***
W końcu zeskoczyła z drzewa i udała się poszukać Jaspera i Marii.

Maria - 2010-06-18 20:14:13

Weszli wolnym krokiem na główny plac, gdzie stało dużo ławek. Maria przysiadła na jednej z nich.
-Jeśli nudzisz się ze mną to mogę zawołać kogoś na mały trening. - zaproponowała, jednak miała nadzieję, że może po prostu posiedzą i pogadają choć raz spokojnie i bez sprzeczek.

Jasper Whitlock - 2010-06-18 20:16:57

Jasper przysiadł na ławce na przeciwko wampirzycy.
-Mario, a ja wolałabym z Tobą po prostu posiedzieć- przyznał z uśmiechem, tak przydałoby im się pogadać w sumie, an spokojnie i chyba oboje tego chcieli i potrzebowali.

Maria - 2010-06-18 20:29:02

Patrząc mu w oczy uśmiechnęła się szeroko. Sam jego widok napawał ją radością w jakiś dziwny, niezrozumiały dla niej sposób.
-Wierz lub nie, ale liczyłam na taką odpowiedź. - przyznała się mimo zawstydzenia.

Jasper Whitlock - 2010-06-18 20:36:04

-Jak się okazuje jestem dla Ciebie już tak szybko taki przewidywalny- spytał z nieznacznym uśmiechem. Sam cicho liczył na rozmowę z nią bez kłótni, tak może by trochę bliżej ją poznać? To nie byłoby takie złe.
-Czyli też chciałaś ze mną porozmawiać- spytał po chwili

Maria - 2010-06-18 21:04:32

-Chyba raczej odwrotnie. Wiesz o mnie niemal wszystko. Twój dar przyda się w walce, ale teraz to jest trochę krępujące... - przyznała i spuściła wzrok, wciąż lekko się uśmiechając. Już tego nie kontrolowała i nie starała się nawet zmieniać. Zastanawiała się tylko czemu dawne nawyki poszły w odstawkę tak nagle? Wiedziała, że to jego sprawka, ale jak to zdołał zrobić? Cóż, też chciała go poznać, ale czy otworzy się na niego? 
-Tak, jasne. Skoro mamy razem "pracować", to musimy się jakoś dogadywać.

Jasper Whitlock - 2010-06-18 21:09:04

-Jest przydatny, ale jego używanie wiele mnie kosztuje, zauważyłem że kiedy korzystam z mojego daru, to działa on niekorzystnie na moje własne samopoczucie.- wyjaśnił, i to zawsze zmieniało jego humor na gorszy, nie zależnie czy poprawiał komuś humor czy nie.
-Ale o czym byś dokładnie chciała porozmawiać, albo o co spytać- spytał po chwili. Gdyby zadawała pytania, byłoby mu o wiele łatwiej.

Maria - 2010-06-18 21:27:29

Zmarszczyła czoło.
-No to nieciekawie... - mruknęła. Nie będzie mu przecież rozkazywać, żeby kogoś dołował, a tym samym siebie wprawiał w zły humor. Trudno się mówi.
-Nie miałam nic konkretnego na myśli. Chyba, że Ty chcesz coś wiedzieć? - nie była pewna, czy jest gotowa na deszcz pytań, ale raz się żyje.

Jasper Whitlock - 2010-06-18 21:36:38

-Ja....- sam nie był przygotowany żeby zadawać jej jakiekolwiek pytania.
-Mario, wiesz że sam nie wiem o co mógłbym Cię spytać...tyle tego- przyznał cicho.
-Opowiedz co chcesz...-dodał po chwili.

Maria - 2010-06-18 21:46:35

Zaśmiała się cicho.
-Chcesz mnie poznać i nie wiesz co chcesz wiedzieć? Jak zacznę nawijać, to będzie strasznie nudne. - kłamstwo. Ona i nawijanie o sobie? Dobry żart. Musiałaby chyba wcześniej mocno przesadzić z alkoholem.
-Będzie trochę ciekawiej i łatwiej, jak zadamy sobie nawzajem pytania. Jedno Ty, jedno ja, jedno Ty i tak dalej...

Jasper Whitlock - 2010-06-18 21:50:56

Usmiechnął sie szeroko.
-Na pewno to nie byłoby nudne.- dodał prawie natychmiast.
-To kobiety  mają pierwszeństwo, więc zaczynaj- poprosił z lekkim uśmiechem.

Maria - 2010-06-18 22:23:52

Nie skomentowała już tego. Po co znowu się sprzeczać? Nawet jeśli chodzi o głupotę, to nie ma sensu. Nie miał racji, ale odpuściła już sobie. Jej życie wcale nie było takie ciekawe. A już na pewno nie przed przemianą.
-No dobra... - powiedziała cicho, zastanawiają się nad pytaniem.
-Powiedz jak wyglądało Twoje życie przed przemianą? Co lubiłeś robić i..takie tam.

Jasper Whitlock - 2010-06-18 22:32:29

Tego pytania właśnie się spodziewał i obawiał? tak obawiał.
-Moje...hmmm bylo nudne jak flaki z olejem...-przyznał.
-Ja mieszkałem z mamą na farmę, pomagałem jej z pracami fizycznymi na niej i lubiłem grać na fortepianie- powiedział jednym ciągiem.
-A Twoje...-spytał po chwili, mając na myśli jej życie przed przemianą.

Maria - 2010-06-18 22:39:30

Wzruszyła ramionami, próbując sobie przypomnieć jakieś interesujące rzeczy ze swojego życia. Pustka.
-Miałam dwie siostry, tzn. mam. Jedną z nich miałeś... nieprzyjemność poznać. - zrobiła krótką przerwę i znowu kontynuowała.
-Wiem, że jestem nie do zniesienia, ale dla pocieszenia Ci powiem, że wtedy byłam jeszcze gorsza. - zaśmiała się cicho pod nosem i spojrzała na niego.
Musisz mi coś kiedyś zagrać.

Jasper Whitlock - 2010-06-18 22:46:52

Siedział wpatrzony i wsłuchany w nią i słowa przez nia wypowiadane.
-Tak to spotkanie do przyjemnych nie należało.- przyznał, fakt oderwanie ręki to nic przyjemnego.
-Wcale nie jestes nie do zniesienia.- zaprzeczył szybko.
-A no skoro byłaś gorsza to mogło być z Tobą ciekawie- powiedział z uśmiechem.
-Za to ja za życia bylem śmiertelnie nudny- podsumowałem po chwili swoje życie.

Maria - 2010-06-18 23:03:50

-Wiem, postaram się, żeby więcej do waszego spotkania nie doszło. - westchnęła cicho.
-Serio? Jak zobaczyłam Cię po raz pierwszy to myślałam, że niezłe ziółko z Ciebie, a Ty mi mówisz, że taka cicha myszka? Jakoś nie chce mi się wierzyć. - pokręciła głową z uśmiechem.

Jasper Whitlock - 2010-06-18 23:12:09

-Nie no spoko, a ja sie postaram żeby to nie wyglądało tak jak poprzednie...poniosło mnie- powiedział z lekkim uśmiechem.
-Być może...nie no serio to nie miałem możliwości bycia mega rozrywkowym, wszystko kręciło sie wokół pracy na roli..-westchnął.

Maria - 2010-06-18 23:23:03

-Nieprawda. To ona zaczęła. Właściwie to nie wiem o co jej chodziło, że tak na Ciebie naskoczyła... - mruknęła i zamyśliła się na chwilę.
Spojrzała na niego, słysząc kolejne zdanie i uśmiechnęła się.
-Ciągle praca i praca? Zero czasu dla siebie? Zero rozrywki?

Jasper Whitlock - 2010-06-18 23:26:27

-Wiem ze to ona, ale mogłem to przerwać, chyba- końcówkę dodał jako pytanie.
-Tak, niestety tylko praca- powiedział po chwili.
-Jedyna rozrywka, to gra na fortepianie, dlatego zwiałem z domu zaciągnąć się do wojska- wyjaśnił.

Maria - 2010-06-19 14:11:00

-Jeszcze się nie kontrolujesz. To jak najbardziej zrozumiałe. - uśmiechnęła się pokrzepiająco. Nie mógł przecież winić siebie o coś, co nie było od niego zależne.
-Zagrasz dla mnie kiedyś? - wypaliła i jak zwykle za późno ugryzła się w język.

Jasper Whitlock - 2010-06-19 20:39:39

Spojrzał na nią i od razu uśmiechnął się szeroko.
-Jasne że tak- odpowiedział prawie natychmiast.
-Ciekaw jestem czy kiedyś będę mógł się opanować w takich sytuacjach- tak to było pytanie i tak skierowane do Marii.

Maria - 2010-06-19 21:22:37

Ucieszyła na twierdzącą odpowiedź.
-Na pewno. Wiesz, trening czyni mistrza... - mrugnęła do niego.

Jasper Whitlock - 2010-06-19 21:25:55

Uśmiechnął się szeroko czując bijące od niej szczeście.
-Skoro tak twierdzisz.- powiedział z lekkim uśmiechem.
-Tobie długo zajęło opanowanie kontroli- spytał nagle.

Maria - 2010-06-19 21:32:59

To nie był najprzyjemniejszy dla niej temat, ale miała nadzieję, że zdoła go jakoś zbyć.
-Taa, dosyć.. - odpowiedziała zdawkowo i uciekła wzrokiem. Może się domyśli, że nie chce o tym rozmawiać? Chciała szybko zmienić temat, ale sumie nie wiedziała o czym może z nim pogadać.

Jasper Whitlock - 2010-06-19 21:56:00

On taki głupi nie był i domyślił się że ona nie chce o tym gadać.
-Może...może... jakaś kolacja- zaproponował zmieniając tym samym temat.

Maria - 2010-06-19 22:11:02

Odetchnęła z ulgą i spojrzała mu w oczy. Sama nie była głodna, ale chętnie mu potowarzyszy.
-Jasne. - kiwnęła głową, spoglądając w jego czarne tęczówki. Wstała od razu, nie chciała żeby się męczył.

Jasper Whitlock - 2010-06-20 16:52:41

-Widzę że nie jesteś głodna- powiedział i skinął jej głową.
-Zaraz wrócę- powiedział i odbiegł do lasu. Chciał raz zapolować samemu.

Maria - 2010-06-20 18:11:36

Zdziwiona jego decyzją opadła z powrotem na ławkę.
Wzruszyła tylko ramionami i odprowadziła go wzrokiem.

www.bakuganbattlebraweler.pun.pl www.poko-gp.pun.pl www.sonyericsson4ever.pun.pl www.caviapage.pun.pl www.coledylanzprouse.pun.pl